fbpx
Menu Zamknij

Co każda nastoletnia dziewczynka chciałaby, aby wiedzieli o niej jej rodzice?

Rozmawianie z nastoletnią córką może być trudne – to fakt. Przestajemy być dla niej jedynym autorytetem i pojawia się coraz więcej punktów spornych. To od nas, jako rodziców, zależy, jak w tym szczególnym czasie wesprzemy naszą dorastającą pociechę w odkrywaniu siebie. I czy nasza relacja będzie oparta na zaufaniu, czy wycofaniu.

 

Chociaż każda nastolatka jest inna, istnieje kilka stałych problemów, które dotyczą większośc dorastających dziewczynek. Jak sobie radzić z poszczególnymi z nich?

1)  Podoba mi się ten chłopak, ale boję się powiedzieć o tym rodzicom

Okres pierwszych zauroczeń przysparza tyle samo przyjemności, co i cierpienia. To w końcu nie tylko pierwsze pocałunki, ale też pierwsze odrzucenia. Rodzice powinni wykazywać się dużą delikatnością i wyczuciem rozmawiając o tym z córką. Absolutnie należy unikać żartów, komentowania wyglądu wybranka córki, ale też nalegania na zwierzenia. Nastolatki mogą się obawiać, że powiedzenie rodzicom o tym, że interesują się związkami, może spotkać się z zazdrością, zaskoczeniem albo brakiem zrozumienia ze strony rodziców. Im bardziej będziemy otwarci, tym mniejsza szansa, że tak się stanie.

 

2) Ciągle się kłócę z mamą – co jest z nią nie tak?

Niestety, ale okres dorastania często jest wybuchowy. Nastolatki intensywnie pracują nad rozwojem umiejętności komunikacyjnych, które pozwolą im na późniejsze radzenie sobie z problemami, stawianie własnych granic i wyrażanie uczuć. Mamy mogą odczuwać to szczególnie mocno, ponieważ wiele złości, negatywnych emocji i żalu jest kierowanych przez córki właśnie w ich kierunku. Warto jest popracować nad cierpliwością i nie brać do siebie wszystkich kłótni. Pamiętajmy, że nastolatki równie mocno przeżywają każdą sprzeczkę i – chociaż niekiedy tego nie widać – także jest im przykro, że nie potrafimy znaleźć porozumienia. W takich sytuacjach dobrym rozwiązaniem jest nazywanie rzeczy po imieniu: rozmowa o tym, “jak rozmawiać” może wiele poprawić. Jeżeli zdarzyło nam się unieść, koniecznie przepraszajmy za to naszą córkę – w ten sposób dajemy jej czytelny sygnał, że nie uważamy się za nieomylne osoby.

 

3) Mam problem, ale nie wiem, jak zacząć rozmowę

Nastolatki mają wiele na głowie: zmieniające się ciało, huśtawka emocjonalna, konflikty w relacjach z rówieśnikami, problemy w szkole. Często zaabsorbowani własnymi kłopotami zapominamy, że świat nastolatków rządzi się innymi prawami, ale ich problemy są tak samo istotne, jak nasze. Co więcej, nasze córki nie posiadają jeszcze wszystkich niezbędnych kompetencji, aby sobie z tymi problemami radzić. Bądźmy wyczuleni na sygnały wysyłane przez dziecko. Jeśli ewidentnie szuka naszego towarzystwa na osobności, proponuje wspólny spacer, albo pyta o chwilę wolnego czasu – być może chce się poradzić w jakiejś kwestii. Nie należy jednak naciskać i namawiać na zwierzenia – to może doprowadzić do efektu odwrotnego od zamierzonego.

 

4) Nie jestem już dzieckiem!

To zdanie pewnie jest znane każdemu rodzicowi dorastającej córki. Najgorsze, co możemy w takiej sytuacji zrobić, to zbagatelizować temat, mówiąc: “dla mnie zawsze będziesz maleństwem”. Pamiętajmy, że w ten sposób nasza dorastająca córka wysyła komunikat: “nie traktujesz mnie poważnie, a to nie fair”. Mówiąc do niej jak do dziecka, upewniamy ją, że ma rację. Nie chodzi o to, aby zawsze ustępować nastolatkom w ich żądaniach: jeśli uważamy, że impreza kończy się zbyt późno, jest jeszcze za wcześnie na wyjazd ze znajomymi pod namiot etc., to nie musimy całkiem zmieniać swojego zdania. Porozmawiajmy jednak z córką o tym, jakie racje przemawiają za naszym stanowiskiem i koniecznie wysłuchajmy jej argumentów. Być może uda nam się wypracować kompromis, a na pewno pokażemy, że traktujemy ją jak równego partnera do rozmowy.

 

5) Czy mój tata powinien wiedzieć, że dojrzewam?

Menstruacja może powodować wiele dyskomfortu – fizycznego i psychicznego u nastolatki. Dlatego niezbędne jest zadbanie o to, by czuła się możliwie najbardziej komfortowo. Nie twórzmy wokół miesiączki tematu tabu. Nie każda dziewczynka będzie chciała rozmawiać o tym ze swoim ojcem, ale warto, aby miała poczucie, że ma taką możliwość. Przyniesienie czekolady, zaproponowanie wspólnego obejrzenia ulubionego filmu czy inny ciepły gest ze strony taty w czasie, kiedy córka czuje się gorzej z powodu okresu, to dobry sposób na pokazanie, że nie musi się tym martwić. To także sposób na pozbycie się przez córkę poczucia wstydu, które niekiedy jest związane z rozwijającą się kobiecością.

 

6) Czasem okropnie mnie wszyscy denerwują!

Kiedy córka była kilkulatkiem, wszystkie istotne decyzje podejmowaliśmy za nią. Niekiedy trudno się odzwyczaić od tego wygodnego sposobu na życie. Tymczasem nastolatka powoli zaczyna budować własny system wartości, wedle którego chciałaby decydować np. o spędzaniu wolnego czasu. Jeżeli bagatelizujemy tę potrzebę, często krytykujemy jej wybory, np. ubraniowe, z lekceważeniem odnosimy się do jej pomysłów czy potrzeb, wzbudzamy w córce irytację i gniew. Niekiedy może nam się wydawać, że jej uczucia są przerysowane, a złość nadmiernie dramatyczna, jednak nie jest to powodem do ich bagatelizowania! Pod żadnym pozorem nie należy wysyłać sygnałów, że złość jest nieakceptowalnym uczuciem. Zamiast nakazywać i krytykować, lepiej powiedzieć: “rozumiem, że jesteś zła i z pewnością masz do tego powody. Bardzo chcę je zrozumieć i chcę też, abyś zrozumiała mnie, ale nie rozmawiajmy w zdenerwowaniu. Wróćmy do tematu za chwilę, jak ochłoniemy”. W ten sposób dajemy znać naszej córce, że jej uczucia są zasadne, bez jednoczesnego przyznawania jej racji w dyskusji.

 

Czasem może się wydawać, że rozmawianie z dorastającą córką to zadanie, które przerasta naszą cierpliwość. Nie obwiniajmy się, jeśli nie zawsze uda nam się zachować spokój i opanowanie oraz postępować według powyższych rad. Starajmy się jednak wspierać nasze dziecko i wysyłać sygnały, jakie na jej miejscu sami chcielibyśmy otrzymać.